Za który się zabierałem już od dłuższego czasu. Opóźnienie wynikło z kilku powodów. Pierwszym jest to, że...
Zamiast zaakceptować moją pracę inż, to stwiedził iż zjebałem. Co wytworzyło mnóstwo wkurwu i dodatkowych popraw w samej pracy. Luj pozwolił sobie nawet podesłać mu "Wymarzoną wersję" mojej pracy, z żądaniem abym ją na te modłę wyedytował.
Bardzo chcę mu powiedzieć, ale to już po obronie.
Btw. jest taki zamek do kupienia za bodajże 4 milyjony złotych. Wtedy mógłbym go dosłownie tam ukatrupić. Myślałem, że na początku on sobie tylko śmieszkował mówiąc, że to najwyżej jest opis projektu, a nie praca inżynierska. Jednakże jestem odporny na bycie chujami przez innych. Określiłbym to jako
Co przekłada się na ludzi dzwoniących na CC - tak pracuję tu od jakiegoś czasu i jest całkiem fajnie -> to na inny wpis w sumie.
Kolejnym powodem jest to, że
też potrzebują miłości, ale są za durne by zrozumieć zaangażowanie. Nawet gdy te metaforycznie gryzie je w dupe. A potem jest ból dupy, że hyr dyr jesteś chujem i olałeś sprawę. Jak mawia mój tata.
Pozatym kto miałby czas i chęci spotykać się z kimkolwiek niezależnie od płci i orientacji gdy ten zlewa prośby o spotkanie/randkę/ruchanie. Pisać ze sobą można tylko TAK długo. A mi trzykrotnie powtarzać nie trzeba - wypierdalaj, znaczy wypierdalaj.
Trzecim i ostatnim powodem mojej nieobecności i nieaktywności (nad czym wciąż ubolewam) jest niemożność do
Co chyba jako myśl podsumowująca jest odpowiednim określeniem na to co teraz sie dzieje.
Pewnie niebawem znowu wysmaruję jakiś ładniejszy wpis. Choćby ze zjazdu PAGAńskiego lub czegokolwiek innego.
Nedlum.