13.06.2020

Biologiczny Leninizm

sebos

Tłumaczenie tekstu Spandrella. Oryginał dostępny pod typ linkiem: https://spandrell.com/2017/11/14/biological-leninism/

Mineło 100 lat od Rewolucji Rosyjskiej. Unia Sowiecka, Lenin oraz Bolszewicy. Leninizm. Mineło już 100 lat, lecz patrząc na obecną prasę jesteśmy w stanie zrozumieć jak bardzo cała ta sprawa jest aktualna. Ludzie nadal chwalą lub szkalują rewolucję. Jakby sprawa ta miała jakieś znaczenie. Jakby cała ta sprawa była czymś więcej niż historią. Jakby lewica oraz prawica dni dzisiejszych miała cokolwiek wspólnego z lewicą i prawicą dni Lenina.

Nie mam zamiaru chwalić Lenina, który był złym człowiekiem. Jednakże, wielcy ludzie często bywają całkiem źli. Lenin jako człowiek nie jest zbyt interesujący; co jest interesujące to Leninizm. Lenin gnije już od dawna, Leninizm jest całkiem żywy. Zachodnia prasa dopiero co sobie uświadomiła, że Chiny, druga potęga na świecie – w drodze do bycia pierwszą, co powinno zająć im kilka lat – jest państwem Leninistycznym. Xi Jinpingowi zajeło 5 lat codziennego krzyczenia o Leninowskiej ortodoksji Komunistycznej Partii Chin, aby ludzie to pojeli. Teraz, zachód się boi.

Zachód się boi, bo Leninizm jest skuteczny. Unia Sowiecka oczywiście upadła w 1991; ale wytrwanie przez 74 lata to nie lada wyczyn. W dodatku, samo utworzenie Uni Sowieckiej było nadludzkim wyczynem. Było to coś zdumiewającego, no i zdumiło całą inteligencję świata zachodniego na wiele lat. Ludzie którzy czytają mój blog mogą nie zdawać sobie z tego sprawy, ale Marksizm był ogromny. Prawdę mówiąc, nadal jest. Marksizm całkowicie przejął umysły klasy intelektualnej na całym świecie przez ponad wiek. W Chinach nadal jest oficjalną ortodoksją, nauczaną w szkołach. Na zachodznie nadal jest z nami, choć przemieniony w formę Marksizmu Kulturalnego.

Podstawą prawicy jest rozważanie o tym, dlaczego intelektualiści nienawidzą kapitalizmu. Reagan lubiał sobie o tym żartować. Jak zwykle, prawica umiała prawić kawały, ale po prostu nigdy nie rozumiała problemu. Dlatego też przegrała i dalej przegrywa, przez co mamy teraz śluby homoseksualne oraz czarnych transseksualistów startujących w wyborach.

Żeby zrozumieć Marksizm, trzeba zrozumieć świat w którym żył sam Marks. 1848, Rewolucje Liberalne. Europa przeszła długą drogę od feudalizmu, poprzez wojny absolutyczne wieku siedemnastego, narodzin państwa nowoczesnego oraz serii rewolucji liberalnych, poczynając od Francji w 1789 aż do 1848. Wspólny wątek wszystkich tych wydarzeń to powstanie państw biurokartycznych. Feudalizm to bardzo naturalna forma rządu. Jest to po prostu przeniesienie hierarchii podbijającej armii w czas pokoju. Chiny tak się zaczeły, 1046 lat przed Chrystusem. Niemieckie plemiona które podbiły Zachodni Rzym też tak operowały. Wojujący król staje się królem w pokoju. Generałowie stają się hrabiami. Pułkownicy stają się baronami. Każdy otrzymuje swój kawałek ziemii, zasady zachowania i obowiązki lennicze.

Całość działa w miare dobrze jeżeli chodzi o utrzymanie lojalności. Nie jest oczywiście perfekcyjna, gdyż po kilku generacjach oryginalne więzy lojalności pomiędzy braćmi wojny nie są takie same. Ale działało całkiem dobrze. Feudalizm w Chinach i Europie przetrwał około tysiąca lat. Problem z feudalizmem jest taki, że trudno w nim cokolwiek zrobić. Trudno jest podnieść podatki, trudno jest cokolwiek zbudować. Każdy jest zazdrosny o swój odziedziczony status i nie zcierpią nawet najmniejszej zmiany. Potem przychodzą zcentralizowani, posłuszni Osmanie i zdecentralizowane Królestwo Węgierskie zostaje zmasakrowane pod Mohaczem.

Państwo, jak każda organizacja, choć o wiele bardziej, chce załatwić sprawy. Chce rosnąć, rozszerzać swoją władzę i wpływy. Z tego też powodu, feudalizm przemienił się w absolutyzm. Absolutyzm w liberalizm. Państwa liberalne były silne, posiadały armię biurokratów oraz wpływy podatkowe o których państwa feudalne mogły tylko śnić. Ale pomimo tego, że efektywne, były burdelem. Feudalizm jest dobry w generowaniu lojalności. Liberalizm jest w tym okropny. A przecież lojalność jest bardzo ważna. Schmitt mówił, że fundamentalnym problemem polityki jest rozróżnienie pomiędzy przyjacielem a wrogiem. Przyjaciel jest kimś kto jest lojalny.

Wiek XIX, który w Europie znisczył Ancien Regime, jeżeli chodzi o ekonomię oraz naukę złoty, choć politycznie był bałaganem. Rewolucja co dekadę, rządy które trwały miesiące, wielkie skandale co tydzień. Wybory były sprawami pełnymi przemocy i chaosu. Jeżeli już coś było załatwione, to przez to że polityczny chaos zezwolił na wolność ekonomiczną, a sektor prywatny załatwiał sprawy. Naprawdę wielę spraw. Niezbyt się to podobało intelektualistom. Intelektualiści to zawsze armia rezerwowa biurokracji. Chcą by rząd załatwiał sprawy.

Wraz z zapleczem dorobku naukowego poprzednich wieków, intelektualniści XIV i XVIII wieku byli niezwykle podekscytowani rzeczami które mogli zrobić. Wszystkie te plany inżynierii społecznej. Utopia na ziemi! Wszystkie te rzeczy wydawały się w zasięgu ręki/wykonalne. Jednakże, nigdy nie udawało im się wykonać swych planów poprzez proces polityzny. Po prostu nie byli w stanie. Politycy i biurokraci nie byli zbyt lojalni. Ciągły frakcjonalizm i walki wewnętrzne sprawiały, że prawdziwe reformy były niemożliwe.

Rzeczy tak trwały, aż do Leninizmu. Leninizm zresztą jest prawdopodobnie złym okresleniem. Lenin rzeczywiście założył Komunistyczną Partię Unii Sowieckiej, lecz Lenin umarł w 1924. A Unia Sowiecka nadal była jedynm wielkim burdelem w tymże roku/1924. To właśnie Stalin, główny sekretarz KPZRu, który, sposobami nam dobrze znanymi, naprawdę zbudował Komunistyczną Partię i ustabilizował rząd Sowiecki. Stalinizm jest terminem używanym na określenie jego brutalnych czystek i stosunku do sądownictwa karnego; chociaż bardziej trafne byłoby używanie terminu Stalinizmu do rzeczy które dziś nazywamy Leninizmem; struktury rzadów jedno-partyjnych komunistycznych reżimów.

Dużo można mówić o Unii Sowieckiej: lecz jedno trzeba im przyznać - Partia Komunistyczna była lojalna i byli w stanie wykonywać swoje plany. Nawet plany które Politburo zaakceptowało, choć były szalone i głupie, zostały zrobione. Oczwiście, zajeło im to trochę czasu na otrzymanie tego rezultatu. Stalin musiał zabić wielu ludzi, choć Partia Komunistyczna nie działała tylko poprzez okrutność i czysty terror. Owa partia miała system, system który działał i nadal działa w dzisiejszych Chinach. Niektórzy mogli już zauważyć, jak Zachód mówi o Chinach używająć podobnych sformułowań. Chiny załatwiają swoje sprawy, załatwiają je szybko i tanio. Chiny były w stanie wyłożyć największy na świecie system pociągów szybkobieżnych w czasie w którym zajmuje wykopanie tunelu w Bostonie – sam zresztą koszt nie był o wiele większy. Przypadek? Nie sądzę. To Leninizm w praktyce.

Każde państwo ma klasę rządzącą. To, co ja zwę “lojalnością” można tez by nazwać asabiyah: spójnośc klasy rządzącej jako takiej [według polskich źródłeł – jest rozumiana jako ‘więź grupowa’]. Ich umiejętność trzymania się razem oraz zmawiania się, utrzymywania struktury spójnej. Feudalizm to rozumiał; szlachta była klasą rządzącą – tworzyła społeczeństwo które było bardzo oddalone od społeczeństwa chłopskiego i dbali o to, żeby ich władza nie była nigdy zakwestionowana. Znisczenie tego świata poprzez oświeconych liberałów stworzyło klasę rzadzącą, która była kilkakrotnie mniej spójna i uporządkowana. Libertarianie mogą pomyśleć, że to dobra rzecz i być może mają jakąś racje. Jednakże, każda organizacja chce walczyć z entropią i zapewnić sobie stabilność oraz reprodukcje. Historycznie liberalizm ukazał, że nie jest w st_anie tego dokonać. Leninizm był pierwszym krokiem w kierunku rozwiązania tego problemu.

Leninizm, to oczywiście socjalizm w praktyce. Socjalizm był ogromny zanim Leninizm wogóle powstał, A sam Marksizm był i jest nadal popularny – nie tylko przez jego Sowiecką opiekę. Socializm działa poprzez Socjalny Moduł Rachunkowy który rezyduje w mózgach ludzkich. Warto mieć na uwadzę, to, że ludzie bardzo dbają o swój status. Status jest tym czym napędza człowieka i jego zachowanie. Każdy pracuje na to, żeby otrzymać więcej statusu i na to, żeby uniknąć jego straty. Socializm – co jest oczywiste – sprzedaje egalitarianizm. Mówi ludziom którzy posiadają niski status o tym, że mogą go zdobyć trochę więcej. Rewolucja przemysłowa zmusiła emigrację milionów wieśniaków do miast i każdy czuł, że w trakcie tego procesu stracili cześć statusu. Ekonomiści mówią nam, że warunki życia praciwników przemysłowych (na podstawie jakiś tam danych) tak naprawdę wzrósł. I tak może rzeczywiście jest, ale robotnicy tak nie myśleli, I to ich wkurzyło.

Socjaliści więc podbili do nich i mają propozycje i projekt który zwiększy ich status, i to jak. Chrześcijaństwo także obiecywało ‘ubogim w duchu', że byli moralnie wyżej umiejscowieni niż bogaci; że pójdą do nieba – w przeciwieństwie do tych perfidnych bogaczy. Jednak nie sprawiało to, że ich status, status w świecie prawdziwym, się zmienił. Socjalizm obiecywał prawdziwe dobra. No i Socjalizm stał się gigantyczny. Nadal jest wielki. To taka kocimiętka dla ludzi. Natychmiastowy szach-mat.

Socializm działa nie tylko dlatego, że obiecuje wysoki status dużej ilości ludzi. Socjalizm jest kocimiętką ponieważ obiecuje status ludziom, którzy gdzieś w głębi duszy, wiedzą że go nie powinni otrzymać. Jest taka rzecz, która zwie się prawem naturalnym, naturalny stan każdego normalnie funkcjonującego ludzkiego społeczeństwa. Podstawowa biologia mówi nam, że ludzie się różnią. Niektórzy są bardziej inteligentni, bardziej atrakcyjni, bardziej podstępni I popularni. Każdy wie, gdzieś głęboko w swoim jasczurzym umyśle, jak ludzkie gody działają: kobiety pociągają ważniaki. Bedąc bardzo szczodrymi, wszystkie ludzkie społeczeństwa sprowadzają się do zasady Pareto gdzie 20% ludzi posiada wysoki status, a wszyscy inni muszą znośić swoją niższość przez całe życie. Życie po prostu tak działa.

Socjalizm obiecał poprawę tych warunków, a Marks wykazywał, że mają dobry plan. Wtem Lenin wdrożył ówże plan w praktykę. Co więc zrobił Lenin? Zgładził naturalną arystokrację Rosji I zbudował klasę rządzącą z ludzi niskiego statusu - robotników, wieśniaków, żydów, łotyszów, ukraińców. Lenin wręcz wyszedł z siebie, aby zbudować wszystkich, którzy mieli urazę w stosunku do Imperium Rosyjskiego. I zadziałało to fenomenalnie. Bolszewicy, mała partia z małym poparciem, wygrała wojnę domową I stała się fajową Unią Sowiecką. Wczesna Unia Sowiecka promowała mniejszości, kobiety, dewiantów seksualnych, ateistów, kultystów I każdego innego dziwoląga. Wszystkich z wyjątkiem inteligentnych, konserwatywnych rosjan z dobrych domów. To samo wydarzyło się w Chinach, gdzie, na przykład, 5 prowincji które tworzyło południowy Mongolski step zostało zjednoczone w “Wewnętrzny Mongolski autonomiczny region”, co Salier nazywa “konsolidacją I poddaniem sie”.

W państwch komunistycznych, rodowód był bardzo ważny. Nie mogłeś zajść w partii daleko, jeżeli jakiś z twoich przodków był kułakiem, szlachtą czy też włascicielem ziemskim. Ufano tylko robotnikom I wieśniakom. Dlaczego? Ponieważ tylko wiesniacy I robotnicy byli ludźmi godnymi zaufania. Bogaci, czy też ludzie urodzeni z jakimiś cechami które prowadzą do bogactw, zawsze będą mieli status w jakimkolwiek naturalnym społeczeństwie. Zawsze będzię im się powodzić. Dlatego nie można im ufać, stawki dla nich nigdy nie są za wysokie. Jeżeli już, chcieliby mieć więcej wolności aby rozwijać swoje talenty. Lud chłopski natomiast, pochodzi z fusów społeczeństwa. Doskonale wiedzą, że wszystko co mają zostało im zapewnione przez partię. Z tejże okazji, będą jej lojalni do śmierci, ponieważ zdają sobie z tego sprawę, że jeżeli reżim komunistyczny upadnie, ich status spadnie szybko jak kowadło. To samo tyczy się wszystkich innych, sczególnie mniejszości etnicznych.

Etniczni byli jednak w miare podchwytliwi, gdyż zawsze mieli manewr który mógł zwiększych ich status jeszcze bardziej: niepodległość. Co też wyjaśnia nam sytuację Rosji I Chin, które zaraz po zkonsolidowaniu władzy rozprawiali się z Etnicznością. Słynnie już, Stalin zrobił czystki żydów z Politbura, użył drugiej wojny światowej do odnowienia większości terytorium cara I zarządzał polityką tak zorientowaną na rosyjskość, że ludzie Kyrgzystanie nadal mówią po rosyjsku. To samo w Chinach, mało znany fakt rewolucji kulturowej była wielka, krwawa czystka w Mongolii I znisczenie wielu świątyń w Tybecie. Jak już się uporarli z tym, partia komunistyczna stała się tą silną, stabilną I płynną maszyną. Sowiecka ekonomia oczywiście działała jak gówno I spowodowało to wkońcu upadek systemu. Jednak jak pokazały Chiny, planowanie centralne jest ortogonalne w stosunku do leninistycznej polityki. Chiny, oczywiście wiedziały o tym. Zarządzały zcentralizowaną biurokracją przez tysiące lat. Leninizm po prostu dokańczał ten system.

Powtórzmy więc, geniusz Leninizmu polega na budowaniu klasy rządzącej od podstaw I sprawianie, że jest spójna poprzez wyraźne wybieranie ludzi z grup o niskim statusie, zapewniając sobie, że bedą lojalni dla partii przez to, że mają tyle do stracenia. Działało tak dobrze, że było oczkiem w głowie klasy inteligenckiej całego świata przez 100 lat.

Co robił w międzyczasie Zachód? Ten Zachód, zaparty przeciwnik światowego komunizmu, którego liderem są Stany Zjednoczone. Jaka była Amerykańska odpowiedź na Leninizm? Rozejrzyjcie się. Przeczytajcie Vox. Włączcie telewizję. Dobra, wystarczy. Kto na zachodzie posiada teraz wysoki status? Kobiety, homoseksualiści, transseksualiści, muzłumanie, czarni. Pojawiają się nawet ruchy promujące niepełnosprawnych I otyłych. To na czym jedzie progresywizm, to hiper Leninizm. Biologiczny Leninizm.

Kiedy komuniści przejeli władze w Rosji oraz Chinach, ich kraje nadal były biedne, nawpół tradycjonalne społeczności, Dookoła mnóstwo niedożywionych chłopów. A więc dało się sterować Leninistyczną partią używając tylko uraz klasowych. ‘Nigdy nie zapomnijcie o walce klas’ Mao mawiał. Co chciał przez to powiedzieć to “Nigdy nie zapomnijcie, że byliście chłopami bez ziemii, którymi teraz nie jesteście, właśnie dzięki mnie’.

Jednakże, na zachodzie jakoś w roku 1945, kiedy pokój I porządek zostały ustanowione przez Stany Zjednoczone, ekonomia się poprawiła do takiego stopnia, że wojna klas po prostu nie działała jako dobry generator lojalności. Życie się powodziło, proletariat mógł sobie pozwolić na samochód, a nawet na wakacje. Tradycyjne społeczeństwo było martwe. Stare drabinki statusu, oparte na rodowodzie jak I bogactwie z tytułu ziemnego, były także martwe. Zachód w 1960 był bogatym, merytokratycznym społeczeństwem przemysłowym, gdzie status opierał się na talencie, produktywności oraz naturalnych zdolnościach spoufalania się z klasą rządzącą.

Jak można było się spodziewać, liberalna polityka dalej była burdelem. Brak spójności klasy rządzącej, która nie ma żadnej zachęty, aby trzymać się ze sobą. Zachęty jednak nadal jakieś istnieją. Spójna klasa rządząca może zmonpolizowac władzę i wymuszać haracz na całym społeczeństwie do końca świata. Duch Lenina zawsze gdzieś tam się unosi. A więc kierunek historii trzymał stały kurs w kierunku Lenina, Zachód zaczął budować Leninistyczną strukturę władzy. Nie było to jawne, nie było to świadome. Po prostu tak to działało ponieważ istniały zachety, które każdy widział, I z tego powodu powoli dotarliśmy do celu. Biologiczny Leninizm. Taka jest właśnie natura Katedry.

Gdy żyjesz w wolnym społeczeństwie, twoje wyniki determinują twój status; z tego logicznie wynika, że żeby zbudować spójną Leninistyczną klasę rządzącą, musisz rekrutować spośród tych, którzy mają naturalnie niski status. W każdym społeczeńtwie, mężczyźni mają wyższe wyniki niż kobiety. Są silniejsi, pracują ciężej, mają więcej rozbieżności, co oznacza więcej reprezentacji w ekstremach wszystkich cech (więcej geniuszy), mają też zachętę aby spełniać oczekiwania naturalnego rynku seksualnego. To jest właśnie ten cały partiarchat. Miejcie na uwadzę, że nie chcę tutaj zbytnio skupiać się na biologii. Nie uważam, że wszyscy mężczyźni są lepszymi pracownikami niż kobiety. W patriarchacie jest mnóstwo niezasłużonego statusu dla mężczyzn. Ale tak to właśnie działa: rdzeń społeczeństwa to naturalne wyniki mężczyzn: Ci mężczyźni naturalnie zbudują społeczeństwo które im służy jako mężczyznom; niektórzy mężczyźni mają tutaj darmową przejażdżkę, niektóre kobiety dostają słabą ofertę, Dużo strukturalnej bezwładności, ale rdzeń jest prawdziwy.

Przjedźmy do sedna sprawy: w 1960 mieliśmy patiarchat białych mężczyzn. Owy stan był czymś zupełnie naturalnym. Każde społeczeństwo z wielką proporcją białych mężczyzn skończy się na tym, że rządzić nim będzie klika białych mężczyzn. Dużo z tego jest zasługą biologii; część z tego to kapitał socjalny, dobre praktyki kultorowe – akumulowane od pietnastego wieku. Biali mężczyźni po prostu lepiej zarządzają. Naturalnie osiągają wysoki status. Natura jednak generuje niechlujną politykę. Nie ma żadnej społecznej wartości, którą można otrzymać poprzez uznawanie prawdy: każdy ją może widzieć. Wartość sygnalizowania leży w kłamstwie. Jest ono nienaturalne. Moldbug tak to ujął:

na wiele sposobów, nonsens jest bardziej efektywnym sposoben organizacji niż prawda. Każdy może uwierzyć w prawdę. Wiara w nonsens, jednakże, jest dowodem lojalności który jest nie do podrobienia. Służy, jako uniform polityczny. A jeżeli masz uniform, masz też armię.

Można tez to ująć jak Chińczycy: wskaż jelenia, stwórz konia.

Jak wcześniej wspomnieliśmy, sedno całej sprawy jest takie: nie można zarządzać wąską, spójną klasą rządzącą gdy jest ona wypełniona białymi mężczyznami. Nie muszą byc lojalni. I tak sobie poradzą. O wiele łatwiejszym sposobem, żeby mieć posłuszną, lojalną partię to rekrutować z każdej innej grupy; kobiety, czarni, geje, muzłumanie, transseksualiści, pedofile. Indywidualnie, mogą radzić sobie szczególnie dobrze, ale w naturalnym społeczeńtswie, rządzonym swym rdzeniem ludzi o najwyższych wynikach; to znaczy- biała partriarchia, nie mieli by oni zbyt wielkiego statusu. Więc jeżeli obiecasz im owy status w zamian za bycie lojalnym, możesz się założyc że do Ciebie dołączą. Mają dużo do zdobycia, mało do stracenia. Koalicja obrzeża, jak to zwie Sailer. Tak naprawdę, jest gorzej. To koalicja wszystkich ludzi, którzy tracą im bardziej lepiej społeczeństwo jest zarządzane. Koalicja złych. Dosłownie Kakistokracja.

Jest powód dla którego widzimy tyle złych grubych kobiet w rządzie. Gdzie indziej by się podziały, gdyby rząd ich nie chciał? Nie posiadają perspektyw w życiu, no poza członkostwem w maszynie partii Demokratycznej. Partia daje im wszystko co mają, tak samo jak partia Komunistyczna dała wszystko temu zwykłemu chłopskiemu dziecku, który stał się średnio ustawionym biurokratą w Moskwie. Nawet nie będę zbytnio wspominał o wrogich muzłumanach i transseksualistach. Tacy ludzie, przed 1960, byli wyrzucani albo zabierani do szpitali psychiatrycznych, Też właśnie dlatego Amerykański Progresywizm lubi ich tak bardzo. Te niewiele rzeczy które posiadają, są bezpośrednio zalezne od patronatu lewicy. Jest to pewien traktakt z diabłem: im bardziej ktoś jest odrażający, tym jest bardziej cenny jako członek partii i tym bardziej silniejsza będzie jego lojalność. Zostało to też opisane przez Larrego Austera, jako jego Pierwsze Prawo relacji mniejszości: im mniej ktoś ma, tym bardziej Lewica go lubi.

Dlatego też, lewica dzisiaj, jest tą samą lewicą która lubiała komunizm sowiecki kilka dekad temu. To, co głoszą dzisiaj, oburzyło by jakiegokolwiek lewicowca z lat dwudziestych. Nawet lewicowca z lat pięćdziesiątych. A jednak, tutaj nadal chodzi o tą samą rzecz, która podąża za tymi samymi zachętami: budowanie spójnej rządzącej klasy aby zmonopolizować państwową władzę. Kiedyś było to zwane walką klasową, teraz mamy walkę genderową czy też walkę etniczną. Walka etniczna działa, ponieważ Amerykańscy imigranci nie mają terytorialnego zaplecza włądzy, w przeciwieństwie do Rosji czy Chin. Stara gra, która polegała na dawaniu statusu tym, którzy go nie mają – w tym przypadku, mniejszościom etnicznym - działa lepiej niż zazwyczaj. Działa jeszcze lepiej, bo, w przeciwieństwie do leninowskiej Rosji Ameryka ma teraz dostęp do każdej mniejszości z całego świata. Co tłumaczy nam ewenement, w którym lewica chce sprowadzić tylu Somalijczyków, ile się da. Najmniej osiągająca mniejszość etniczna na świecie. Po prostu zajebiście.

Możecie myśleć, że nie da się zejść niżej niż transseksualiści albo pedofile. Jeżeli tak jest, ukazuje to, że naprawdę nie rozumiecie jak to działa. Spójrżcie na ten artykuł w New York Times: czarna kobieta, była w więźieniu, skazana za zabójstwo swego własnego syna – 4 latka. Siedziała 20 lat w wieźieniu, które spędziła na studiowaniu socjologii czy czegoś w tym rodzaju. Po wyjściu z więźienia, złożyła papiery na studia doktoranckie na Harwardzie, który ją odrzucił. Progresywnych to zdenerwowało dość mocno. Jak oni mogli!

Wejdź w link i zobacz jak ona wygląda, jak wygląda jej twarz. Nigdy nie wyraźiła żadnej skruchy z powodu zabicia jej własnej dzieci. Kłamała podczas składania papierów na studia. Pozbyła się ciał i nigdy nie powiedziała gdzie ukryła ciało swojego syna. Ewidentnie jest psychiczna. Nikt przy zdrowych zmysłach chciałby mieć cokolwiek wspólnego z nią. Ale właśnie dokładnie o to chodzi. W większości społeczeństw przed rokiem 1900tnym byłaby zabita, za pomocą prawa albo bezprawnie. Ten typ ludzi, dokładnie Ci którzy powinni posiadać najmniejszy status na ziemii, dokładnie ten typ ludzi Lewica chce mieć w swoich szykach. Można spokojnie liczyć na to, że będzie miała radykalną lojalność do każdej progresywnej ideii którą partia jej zakomunikuje. Oczywiście udało jej się zdobyć doktorat na Uniwersytecie Nowego Yorku. I w przeciwieństwie do 97% doktorantów, można być prawie pewnym że wkrótcę dostanie kilkuletnią profesurę.

Wszystko to jest w szalone, ale te szaleństwo działa. Działa jak ta lala. Najbogatsze części Ameryki, Kalifornia oraz New York są teraz stanami w których rządzi jedna partia. Ameryka posiada legislature która zmusza każdą prywatne przedsiębiorstwo, które posiada określony rozmiar, do zatrudniana odpowiedniej proporcji kobiet, czarnych oraz dewiantów seksualnych; którzy to oczywiście doskonale wiedzą, że tam nie należą, co z kolei sprawia że są niesamowicie lojalnymi politycznymi komisarzami. Nawet bardziej lojalnymi niż prawdziwi oficjalni polityczni komisarze Komunistycznej Partii Chin przydzieleni do ich prywatnych firm.

Biologiczny Leninizm jest także niesamowicie potężny poza granicami Ameryki. Tak samo jak Sowiecki Komunizm miał całkowicie naturalną piątą kolumnę na wskroś świata, gdzie robotnicy przemysłowi tworzyli partie oraz wykonywali wolę Moskwy w całym Zachodzie. Amerykański Biologiczny Leninizm jest również niesamowicie silnym środkiem pobudzającym cały świat.

Stany Zjednoczone były jedynym supermocarstwem na ziemii od roku 1991. Ostatnio się to zmienia, wraz ze wzrostem Chin której gospodarka już prawie dorównuje stanom oraz Rosją, której wyrosły jaja. Wiele państw już nie podąża za śladem rządów Stanów Zjednoczonych. Azja Południowo Wschodnia jest już zapleczem Chin. W odpowiedzi na to, Stany Zjednoczone prowadzą kampanie podkopujujące Rosyjskie i Chińskie wpływy. Jako że najbardziej bliskie są mi Chiny, niesamowicie oczywiste staje się jaki jest kierunek Stanów Zjednoczonych. Przypodobanie się kobietom i homoseksualistą, coby się stali ich piątą kolumną. I to działa. Każdy artykuł jaki istnieje, napisany przez jakieś Chinskie pismo, o tym jak Chiny powinny być bardziej progresywne (czyli, bardziej Amerykańskie) jest napisane albo przez kobietę, albo przez homoseksualiste.

Przeczytałem ten, doprowadzający do szału, artykuł jakiś czas temu. Jest on o akceleratorze cząsteczek który Chiny budują. Chińsko-Amerykański pisarz prowadzi wywiad z czołowym naukowcem: i przez cały wywiad podkopuje jego projekt, mówiąc o tym jak komunistyczna cenzura oznacza, że cały projekt jest skażony. Gościu nie kuma. Czemu mi to robisz, nie jesteś aby także chińczykiem?

Nie, nie jest. Wiecie kim jest? Brzydką kobietą po trzydziestce. Znam Chiny dobrze, i wiem, że brzydkie kobiety po trzydziestce nie mają zbyt wysokiego statusu w dzisiejszych Chinach. W przeciwieństwie do Zachodu, gdzie są ochotniczą policją myśli, oraz strach na nie spojrzeć. A więc, jakakolwiek chińska, rosyjska, saudyjska, albo indonezyjska kobieta po trzydziestce stanie się, w granichach swoich dostępów do propagandy Stanów Zjednoczonych, piątą kolumną, ustawioną przeciwko niezalezności jej kraju. To samo można powiedzieć o mniejszościach etnicznych, im głupsze tym lepiej. Chcesz dostac fundusze jako ekspert Chin w Zachodnich środowiskach akademicznych? Postaraj się, abyś prowadził badania o Ujghurach albo Tybetańczykach. Te głupie i wrogie mniejszości. O tyle bardziej wazniejsze niż najstarsza cywilizacja na ziemii.

Pytanie jest jak wyewoluuje Biologiczny Leninizm. Zarówno Chiński jak i Sowiecki Leninizm wiele się zmienił podczas swojego panowania. Stalin zrobił srogie czystki, i dopiero po paru dekadach, gdy pamięć o czasach przed Sowietami zagnieła, a władza była zapewniona, KPZS zaczeło promować wydajnych (jak na standardy partii politycznej, nie wydziału nauk rakietowych) Rosyjskich mężczyzn. Co nie miało zbytnio znaczenia, gdy cały Sowiecki aparatus upadł. Zdaje się, że teraz im się nawet wiedzie. Tak samo w Chinach, dzisiaj Komunistyczna Partia Chin nie jest już partią roboli i rolników. To partia najlepszego gościa w swojej klasie. Lojalność jest zapewniona nie poprzez groźbę, że właściciele ziemscy powrócą i zmuszą ich, I ich dzieci, do roli, ale jest zapewniona nowej generacji systemem szpiegostwa I inwigilacji. Trzeba zauważyc, że zarówno Chiny oraz Rosja utrzymują walkę klas jako swoją oficlajną ideologię, którą każdy musiał (I nadal musi) papugować, jeżeli chcą utrzymać swoją pracę.

Ale właśnie to sprawia, że są podatni na progresywne ataki. Niedawno pisałem o tym, jak kobiety i mniejszości mają nawet mniej władzy w Chinach, niż wcześniej. Nie mówiąc już nawet o dewiantach seksualnych. Nie ma gejów polityków w Chinach. Samo to stwarza wielki elektorat wyborczy, silny na kilka milionów, ludzi którzy wolą progresywny rząd. Właśnie do tego typu ludzi przemawia Ameryka, w przeciwieństwie do swojej starej strategii sprzedawania demokracji i wolnej ekonomi Chińskiej klasie średniej. Te ostatnie nie brzmią zbyt dobrze, kiedy Chińska klasia średnia ma prawdopodobnie lepsze standardy życia niż Amerykańska. Napewno mniej stresujące.

Załóżmy (miejmy nadzieje), że Amerykańskiej Koalicji Obrzeży nie uda się zdestabilizować zagranicznych państw. Jak jednak ona jednak ewoluuje? Jak już mówiłem, Rosja i Chiny zatrzymały swoje chłopskie kakistokracje po kilku dekadach. Jednak mieli oni nominalną jednopartyją dyktaturę oraz stulecia tradycji autokratycznej. Ameryka ma nadal 20 lat (jezeli nie 10) przed zostaniem reżimem jednopartyjnym; a jej tradycja adwersacyjnej demokracji sprawia, że trudno jest zatrzymać tą zębatkę. Nawet jak by się udało zatrzymać, ta ideologia już tutaj jest. W najlepszym przypadku, kiedy Demokratyczny jednopartyjny reżim dostanie swojego Stalina i zrobi czystkę agitatorów oraz ustabilizuje reżim, nadal będziesz miał retorykę roku 2020 wbudowaną jako religię państwową: kobiety są święte, nawet nie można o nich żartować, Islam to pokój, transseksualiści mogą retroaktywnie zmienić swój akt urodzenia. Bycie białym nie jest spoko. Biali mężczyźni będą rządzić państwem, ale muszą powtarzać to wszystko 5 razy dziennie, twarzą skierowani w Wielkie Zimbabwe.

To, albo Brazylifikacja sprawi że ekonomia się załamie i wszystko szlak trafi. Ta, jest to bardziej prawdopodobne.